Otworzył oczy....a może wcale nie otworzył, ale przynajmniej jako tak wróciła do niego świadomość.
Słyszał szum wody, fal obijających się o brzeg - "Co k*rwa - jestem nad morzem?" - pomyślał. Jednak gdy otworzył oczy szerzej zobaczył warszawską Starówkę majaczącą w oddali.
- "Super, czyli plaża nad Wisłą, nie jest źle".
Odruchowo przeszukał swoje kieszenie. Portfela - brak, telefon - jest. Sprawdził ostatnio wybierane numery. Nie znał żadnego. Sprawdził godzinę - była 11:30. Słońce zaczynało piec a kac coraz bardziej męczyć.
Przez chwilę pomyślał. Przemek! Na pewno Przemek wie co się wczoraj działo.
Wybrał numer swojego najlepszego kumpla. Po kilku sygnałach odezwał się niezwykle zmęczony głos:
- Halo, żyjesz?
- Żyje, ale mam wywrę w pamięci jak stąd do Szczecina. Co się dział, gdzie mój portfel?
- Sądzę, że w SEN PSZCZOŁY. Było tak - poszliśmy na Full Tandeta w Śnie. Było miło, trochę ludzi, trochę się pobujaliśmy. Potem zacząłeś pić z jakąś laską przy barze. Przegiąłeś ostro! Zacząłeś rzucać kasą, wskakiwać na bar, beczki aż ochrona musiała Cię z ciągać. Potem się na wszystkich obraziłeś wybiegłeś z klubu, razem z nowo poznaną dziewczyną i znikliście w ciemnościach Pragi.
- O w mordę - pomyślał, zbierając swoją bluzę z piachu, zastanawiając się z kim siedział na tej plaży i co się z tą osoba stało.
Wejście: 5/10zł
www.fulltandeta.weebly.com
www.facebook.com/fulltandeta
www.facebook.com/senpszczolyklub