na górze róże
na dole cegła
nie jedna panienka
na imprezę biegła
Tym aksamitnym wierszem , który otwiera trudno dostępny tomik poezji węgierskiej ,zatytułowany roboczo \'\' tomik poezji węgierskiej\'\', pragnę zaprosić - ja - Dr Marek aka Zielony Dostawca Plomb i Doręczyciel Dobrych Wieści , na najbliższą imprezę w Śnie Pszczoły , która to odbędzie się 8 października . sobota ma się rozumieć. Po wakacyjnej przerwie , podczas której sprzedawałem tuńczyka w Norwegii , zaliczyłem sianokosy na Litwie , pośmiałem się wraz z sąsiadami w Czechach a także spróbowałem niemieckiego kebaba na granicy niepowiem której , wracam na deski Snu Pszczoły. Pszczoła jaka jest ,każdy widzi. A Jesus jaki jest tego nie wie nikt ,chyba ,ze najstarsi górale ,którzy już nie są najstarsi bo dokładnie dwa tygodnie temu odkryto plemię żyjące w okolicach Zakopanego liczące sobie 473 lata, czyli pamietają jeszcze czasy potopu szwedzkiego pod Grunwaldem , gdzie Mieszko nasz koleżko wymyślił druk i zapoczątkował erę nowego gatunku muzyki zwanego Mieszhopem. Mieszhop cieszył się populatnością wśród trudnej młodzieży w wieku 12-14 lat ,aż do czasu ,gdy podczas porannej burzy wiosennej zgasł prąd i sparaliżował ruch promów morskich oraz kosmicznych na jakieś trzy dni, na odciknu Stara Miłosna - Rudźwielg Wielki . Sprzedaż tuńczyka wtedy znacząco wzrosła,przez co ja miałem bardzo dużo pracy to i grać nie mogłem. na szczęscie wszystko wraca do normy. zapraszam więc na imprezę do siebie ,jest szansa ,że jakoś wyjdziemy z tego cało. ahoj !