
Pojawili si? na scenie, gdy Warszawa zach?ystywa?a si? modnymi brzmieniami spod znaku indie i electro. Z wizerunkiem pastiszu rockowej grupy z lat siedemdziesi?tych, oldschoolowymi riffami i kilkoma dyplomami szkó? muzycznych na pok?adzie, Wilson Square zdawali si? by? skazani na pora?k?. A jednak udowodnili, ?e dobra muzyka obroni si? zawsze i dzi? s? gotowi do wydania swojej pierwszej p?yty d?ugograj?cej, „Ghosts Behind the Curtain”.
Histori? Wilson Square wyznacza muzyczna i osobista przyja?? Piotrka Kazimierczuka i Bartka Rzeczyckiego – kolegów ze szko?y muzycznej im. Karola Szymanowskiego na warszawskim ?oliborzu. Ich kilkuletnia, niezobowi?zuj?ca zabawa w granie rock’n’rolla przerodzi?a si? w co? powa?nego podczas wakacji 2008 roku, kiedy odbyli pierwsz? prób? pod now? nazw? i w nowym sk?adzie. Postanowili, ?e od tej pory – w ho?dzie dla miejsca, przy którym si? wychowali – nazywa? si? b?d? Wilson Square, a line-up uzupe?nili basista Pawe? Grudniak i perkusista Tomek M?dzielewski. To w?a?nie ten moment nada? zespo?owi ostateczny kszta?t.
Podrasowane Wilson Square szybko przyst?pi?o do dzia?ania, z wdzi?kiem pokonuj?c kolejne przeszkody. Pierwszy koncert w Jad?odajni Filozoficznej przyniós? im zainteresowanie mediów – m.in. miesi?cznika „PULP”, który uzna? zespó? za „Odkrycie roku”. Wkrótce potem zaprezentowali si? s?uchaczom radiowej Trójki podczas dwóch „offsesji” w audycji „Offensywa”, w mi?dzyczasie rozpoczynaj?c prace nad materia?em, który trafi? na ich debiutancki album.
„Ghosts Behind the Curtain”, które ukazuje si? nak?adem Mystic Production, to swoiste „The Best Of” Wilson Square – esencja kilku lat pracy, podczas których uczyli si? pisa?, aran?owa? i gra? piosenki. Repertuar nie zaskoczy tych, którzy cho? raz mieli okazj? zobaczy? na ?ywo. Wystarczy sp?dzi? z Piotrkiem i Bartkiem kilkadziesi?t minut, by w pewnym momencie zacz?li rozmawia? o Queen – najwi?kszej bodaj inspiracji Wilson Square, s?yszalnej ju? od pierwszych taktów albumu. Ich „firmowy” utwór i pierwszy singiel, dopieszczane latami „People In Love|”, to nagranie jakby ?ywcem wyj?te z wczesnych kr??ków Freddiego Mercury’ego i spó?ki, przywo?uj?ce klimat s?ynnego „Killer Queen”.
Piosenki Wilson Square s? chwilami tak staromodne, ?e mog?yby równie dobrze powsta? trzydzie?ci lat temu. Grupa jakby nie chcia?a przyj?? do wiadomo?ci osi?gni?? nowej fali czy niezale?nego rocka, uciekaj?c w kolorowy ?wiat lat siedemdziesi?tych. Czyste i organiczne aran?acje robi? dobry u?ytek z niema?ych umiej?tno?ci instrumentalnych ca?ej czwórki. Piosenki t?tni? ciekawymi groove’ami perkusji M?dzielewskiego, urzekaj? oszcz?dnymi acz wielobarwnymi partiami klawiszy Rzeczyckiego. Priorytetem dla ka?dego z cz?onków grupy jest jednak zawsze ?adna melodia – liryczne zwrotki i chwytliwe refreny odsy?aj? do ?agodnej i romantycznej strony rockowej klasyki. Sentymentalne „Bus Love” przypomni o balladach The Beatles, rytmiczne „Fly” uk?oni si? soft-rockowi Fleetwood Mac, swoje ?niwa zbierze te? czo?ówka glam-rocka: T.Rex czy Slade. Wilson Square mog? nie wywraca? twojego wyobra?enia o muzyce do góry nogami, ale dobrze wiedz? jak poprawi? ci humor.