
LiL Ironies to zupełnie nowe zjawisko na światowej scenie muzyki alternatywnej. Ich muzyka to zderzenie estetyki retro z współczesnymi dźwiękami – wszystko na płaszczyżnie muzycznej czerpiącej z wielu gatunków – od drum’n’bassu i dubstepu poprzez avant-pop, aż do dokonań twórców minimalizmu.
\"uważamy, że współczesna muzyka jest przearanżowana i \"przepompowana\". Przeciętny słuchacz radia często nie rejestruje już różnic pomiędzy słyszanymi utworami. Mnogość elementów, kompresja i perfekcja brzmień w rzeczywistości zabijają muzykę i odbierają jej ducha.\"
Mówi Kinta - Czołowa postać zespołu. Właścicielka charyzmatycznego, miejscami schizofrenicznego i depresyjnego wokalu, w którym jedni słyszą Beth Gibbons, inni Marlenę Dietrich, a jeszcze inni mówią o żeńskim wcieleniu Glenna Danziga. W połączeniu z tekstami opisującymi najskrytsze emocje wokalistki i członków LIL Ironies, to studium bolesnego przeżywania życia i sztuki \"naprawdę\" - zjawisko zapomniane dla pokolenia facebooka.
Muzycy LIL postawili na prostotę i minimalizm. Paradoksalnie instrumentarium muzyków jest bardzo szerokie - starają się eksplorować dostępność wszystkich współcześnie dostępnych brzmień - od piwnicznie brzmiącej perkusji, czy zabawkowych klawiszy, kontrabasu i suchej gitary po cyfrowe pady, monofoniczne syntezatory analogowe, a nawet wirtualne instrumenty. Jednak wykorzystując te możliwości, ich utwory wciąż brzmią jakby były „niedoaranżowane”. Instrumentaliści LIL ironies napawają się ciszą, pozostawiając dużo miejsca wokalistce.
Żywe wykonania \"Małych Ironii\" to hipnotyzujące show w którym muzycy dają upust emocjom na codzień
zagłuszanym hałasem otaczającego ich świata, to tempa wprowadzające w szamański trans ludzi
przyzwyczajonych do życia w biegu, to również najprawdziwsze emocje w potężnej dawce.
Z koncertu LIL nikt nie wyjdzie obojętny.
Zespół jest w trakcie nagrywania materiału na płytę. Nagrania odbywają się w studio Erem pod okiem realizatora
Staszka Koźlika znanego m.in. z produkcji takich jak Plazmatikon, Artybishops, czy Zagmadfany.
Płyta będzie zwieńczona trasą koncertową i klipem.
Muzycy zespołu to:
Kinta - wokal
Sagan - perkusista sprawdzający się w graniu zarówno w tempie 80bpm, jak i zabójczych pościgach z iściem zwierzęcym groovem.
Kacper – Gitarzysta/klawiszowiec charakteryzujący się imponującą rozpiętością dynamiczną grania - od ciszy, po nieznośny hałas.
Hamed - kontrabasista bardzo nowatorsko wykorzystujący swój instrument, daleki od jazzowego, czy
klasycznego brzmienia czterech basowych strun.